W duchu pokory i z sercem skruszonym – in spiritu humilitatis et in animo contrito – pragniemy dotknąć jednej z najbardziej bolesnych ran Kościoła. Nawet mistyczne ciało Chrystusa Zmartwychwstałego nosi rany i gdybyśmy je zignorowali, gdybyśmy nie chcieli ich dotknąć, nie mielibyśmy prawa powiedzieć za Apostołem Tomaszem: „Pan mój i Bóg mój!”. Chrystus bez ran, Kościół bez ran, wiara bez ran to tylko diaboliczna iluzja.
Z ufnością w uzdrawiającą i wyzwalającą moc prawdy pragniemy dotknąć ran, jakie oficjalni przedstawiciele Kościoła zadali bezbronnym, zwłaszcza dzieciom i młodzieży; a czyniąc to, zadali także powolne i trudne do zagojenia rany wiarygodności Kościoła w dzisiejszym świecie.
Ujawniana stopniowo, długo ukrywana i banalizowana pandemia nadużyć seksualnych, psychologicznych i duchowych oraz nadużywania władzy i autorytetu przez członków duchowieństwa jest jednym z aspektów głębokiego kryzysu Kościoła w dzisiejszym świecie. To nie jest choroba jednostek; jest to choroba systemu. Trzeba ją widzieć w szerszym kontekście i można ją przezwyciężyć jedynie odwagą, by zreformować wiele związanych z nią problemów dotyczących teologicznego, duszpasterskiego i duchowego poziomu rozumienia Kościoła i kapłaństwa. Środki dyscyplinarne same w sobie nie rozwiążą problemu.
Nie jest to aspekt marginalny. Zjawisko nadużyć odgrywa dziś podobną rolę, niegdyś w późnym średniowieczu zjawisko skandali związanych ze sprzedażą odpustów, które przyspieszyło reformację. To, co na pierwszy rzut oka wydawało się zjawiskiem marginalnym, dziś, podobnie jak wtedy, wyraźnie ujawnia jeszcze głębsze problemy, bolączki systemu: relacje między Kościołem a władzą, duchowieństwem a świeckimi i wieloma innymi podmiotami. Sytuacja Kościoła katolickiego w naszej cywilizacji jest dziś bardzo podobna do sytuacji tuż przed reformacją.
Kościół potrzebuje głębokiej reformy. Jeśli ograniczymy reformę do kwestii zmiany instytucjonalnej, może ona pozostać na powierzchni lub doprowadzić do schizmy. Za inspirację należy brać „reformę katolicką” z XVI wieku – jej zasadniczym składnikiem było pogłębienie duchowości (przypomnijmy sobie rolę mistyków, takich jak św. Teresa z Avila, św. Jan od Krzyża i św. Ignacy Loyola), ale także pogłębienie stylu duszpasterskiego oraz posługa biskupia i kapłańska (przypomnijmy tu Karola Boromeusza i innych).
Na Soborze Watykańskim II Kościół próbował zreformować swój styl duszpasterski i swój stosunek do współczesnego świeckiego świata. Zrozumiał, że prowadzenie wojny kulturowej przeciwko nowoczesności prowadzi Kościół w ślepy zaułek historii. Spróbował „przejścia od katolicyzmu do katolickości”. Reforma ta pozostała w dużej mierze niezrozumiana i niezrealizowana, zwłaszcza w krajach pod rządami komunistycznymi. Szczególnie w tych krajach, system klerykalizmu nie został przezwyciężony.
Starania Rady o pogodzenie się ze współczesnym światem przyszły zbyt późno. Nowoczesność osiągnęła swój szczyt w latach 60-tych (wraz z rewolucją kulturalną lat 60-tych) i wkrótce się zakończyła. Sobór nie przygotował kościołów na nową erę, ponowoczesną. Dziś zmienił się cały kontekst społeczno-kulturowy. Kościoły straciły monopol na religię. Sekularyzacja nie zniszczyła religii, ale ją przekształciła. Głównym konkurentem dzisiejszego Kościoła nie jest świecki humanizm, ale nowe formy religii i duchowości, które wyswobodziły się z Kościoła. Kościół ma trudności z odnalezieniem się w radykalnie pluralistycznym świecie. Zwłaszcza kościoły naznaczone komunistyczną przeszłością mają trudności ze zrozumieniem tego świata. (Przykładem jest obecna dramatyczna sekularyzacja polskiego społeczeństwa).
Między kościołami postkomunistycznego świata istnieją wielkie różnice; twarda sekularyzacja w okresie komunizmu i „miękka sekularyzacja” w epoce postkomunistycznej postępowały i postępują z różnym natężeniem. Istnieje wielka pokusa nostalgii za przednowoczesnym społeczeństwem oraz niebezpiecznego sojuszu Kościoła z populistycznymi i nacjonalistycznymi nurtami w polityce.
Wykorzystywanie seksualne to tylko jeden aspekt. Odpowiedzią Kościoła na rewolucję seksualną lat sześćdziesiątych był strach i panika. Nacisk na moralność seksualną stał się dominującym tematem kazań i istniała luka między nauczaniem Kościoła a praktyką wielu katolików, w tym księży. Papież Franciszek nazwał to „neurotyczną obsesją”. Reakcja świeckiej opinii publicznej brzmiała: Spójrz we własne szeregi. Kościół zaczął zajmować się hipokryzją i skandalami późno, dopiero w odpowiedzi na ujawnienie tych zjawisk w mediach świeckich.
Tendencja do tuszowania i bagatelizowania tych zjawisk w kościołach postkomunistycznego świata ma szereg konkretnych przyczyn.
Nie dotyczyło to nadużyć seksualnych, ale także psychicznych i duchowych. Główną przyczyną był „klerykalizm” i „triumfalizm”, nadużycie władzy i autorytetu. W krajach postkomunistycznych miało to kilka konkretnych przyczyn.
Przypadki nadużyć wskazują na kryzys całego duchowieństwa. Ten kryzys może zostać przezwyciężony jedynie dzięki nowemu pojmowaniu roli Kościoła we współczesnym społeczeństwie – Kościoła jako „pielgrzymującego ludu Bożego” (communio viatorum), Kościoła jako „szkoły mądrości chrześcijańskiej”, Kościoła jako „szpitala polowego” i Kościoła jako miejsca spotkania, dzielenia się i pojednania.
Ks. Prałat Tomáš Halík (ur. 1948 w Pradze) jest profesorem Uniwersytetu Karola w Pradze, prezesem Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej i proboszczem parafii akademickiej św. Salwatora.
W czasach komunistycznych został potajemnie wyświęcony na kapłana w Erfurcie (Niemcy Wschodnie), następnie służył w „kościele podziemnym”. Był jednym z najbliższych współpracowników kardynała Tomáška. Po upadku reżimu komunistycznego w 1989 r. był sekretarzem generalnym Konferencji Biskupów Czeskich. Papież Jan Paweł II mianował go doradcą Papieskiej Rady ds. Dialogu z Niewierzącymi (1990); Benedykt XVI mianował go Honorowym Prałatem Papieskim (2008).
Otrzymał wiele międzynarodowych nagród za zasługi dla Kościoła w czasach prześladowań, za twórczość literacką oraz za dialog między religiami i kulturami, m.in. Nagrodę im. Kardynała Königa, Nagrodę im. Romano Guardini, nagrodę za Najlepszą Książkę Teologiczną w Europie 2010, honorowy tytuł „Człowieka Pojednania” za dialog chrześcijańsko-żydowski, medal Papieskiej Rady ds. Kultury „Per artem ad Deum” oraz nagroda Templetona (2014). Posiada doktoraty honoris causa z teologii uniwersytetów w Erfurcie i Oksfordzie. Jego książki zostały przetłumaczone na 19 języków.